marphi
Administrator
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Czw 15:37, 14 Gru 2006 Temat postu: ;p |
|
|
tak sie troche nudze i postanowilem wam kilka dowcipow zapodac
Polak,Niemiec i Rusek zawarli z diabłem umowe...
-jesli chcecie zyc dalej musicie mi przyniesc 3 kilo nich.uja !
Tak wiec jazda na ziemie. Macie miesiac...
Po miesiacu Diabeł sciaga do piekła Polaka,Niemca i Ruska i pyta...
-jak niemiec? macie dla mnie nich.uja ?
-no nie mamy... szukalem wszedzie... no nie ma
-jak rusek? macie dla mnie nich.uja?
-no nie mamy. szukał zem wszedzie... no nie ma! '/
-jak polak? macie dla mnie nich.uja?
-diabeł. chodz no za mna!
zaprowadzil go do piwnicy, wchodza... w piwnicy ciemno, nic nie widac...
-diabeł. widzisz coś ?
-no nich.uja
-to bierz 3 kilo i wypie.rdalaj
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni telefon:
- Słucham...
- Dobry ! Kciołem podać, że Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w stogu drzewa maryhuanę.
- Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy sie tym...
Kolejnego dnia zjawiają się na podwórku u Przepustnicy spragnienii sensacji agenci CBŚ, rozwalają drzewo, rąbiąc każdy kawałek na 2, ale narkotyków nie znaleźli. Wydukali do przyglądającego się ze zdziwieniem Przepustnicy "przepraszam" i odjechali.
Przepustnica słyszy w domu dzwoniący telefon, idzie odebrać:
- Słucham...
- Cesc Jontek....Stasek godo. Byli u Ciebie z cebesiu?
- Byli, tela co pojechali
- A drzewa Ci narąbali?
- Ano narąbali
- Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin,hej!
Do szpitala przyjeżdża rodzącą kobieta, przychodzi do niej czarnoskóry lekarz:
- Bóli byli?
kobieta sapiąc :
- Eee.... miło mi....Kasprzyk Dorota!
Położnik przy porodzie:
- Jeszcze więcej! Więcej!! Zbierz się w sobie i przyj!!! Już go widzę!
- Mocniej!!! No śmiało! Jeszcze raz!! A teraz z całej siły!!
Rodząca zbiera ostatki sił, prze z całej siły... aż tu nagle BUUUUUM!!!
Lekarz:
- Tak. A teraz idź go sobie poszukaj...
Jak na to wpadłeś Holmes`ie ? - krzyknął Watson, chwilę po tym jak Holmes wdepnął w gówno.
I powiedział Pan, gdy trzej wędrowcy do niebios trafili:
- To, jakim samochodem jeździć w raju będziecie, od tego zależy, czy wierni żonom swym za życia byliście!
Gość 1: - O Boże, proszę, bądź łaskaw! Wiem, że zdradzałem żonę, ale na ziemi było tyle pięknych kobiet, a ja chciałem mieć je wszystkie dla siebie!
Bóg: - Wstydź się, synu, za karę dostaniesz dwudziestoletnią Nyskę.
Gość 2: - Drogi Boże, tylko raz zdradziłem i strasznie tego żałuję, nie bądź zbyt srogi!
Bóg: - Wstydź się, synu... Dostaniesz BMW.
Gość 3: - Drogi Boże, będziesz ze mnie taki dumny. Nigdy nie zdradziłem żony, kochałem ją ponad wszystko, kupowałem jej róże codziennie, sprzątałem cały dom, robiłem zakupy, podróżowaliśmy razem po całym świecie...
Bóg: - Wystarczy! Jestem z ciebie dumny. Dostaniesz każdy samochód, jaki tylko zapragniesz.
Minęły dwa tygodnie. Pierwszy i drugi mężczyzna widzą, jak trzeci facet zatrzymał się na samym środku skrzyżowania swoim nowym, błyszczącym Rolls Royceem. Podchodzą do niego i pytają:
- Człowieku, dlaczego płaczesz, przecież masz samochód swoich marzeń! O co ci chodzi?
Na to on zrozpaczonym głosem:
- Właśnie widziałem moją żonę na rolkach!
Wyszły dwa owsiki z dupy, ojciec i syn. Idą, idą, w końcu syn pyta:
- Tato, a co to jest to zielone po czym idziemy?
- Trawa, synu.
- Acha, a to mokre tam dalej?
- Rzeka, synu.
- Acha, a to żółte co tak świeci?
- Słońce, synu.
- Acha. Tato, ładnie tutaj, dlaczego my musimy w tej dupie mieszkać?
- Bo to jest, synu, nasza Ojczyzna.
Rastaman rodem z Jamajki poszedł do nieba...
Staje u wrót św. Piotra, paląc jointa, a Piotr z kluczem też trzyma w zębach ładnego skręta.
- Hej, św. Piotrze, jak dojść do Boga?
- Odhaczę cię na liście i dalej prosto, w lewo i w prawo.
- Spoko, dzięx.
Idzie tak dalej, zgodnie z kierunkiem, na rozwidleniu dróg za chwilkę mija Jezusa. Jezus ma duuużo większego bata niż on, ale rastaman myśli:
- No cóż, to w końcu Jezus, on może palić sporo zioła.
- A cóż tu robisz, brotha? - pyta go Jezus.
- Szukam Boga! Jak Go znaleźć?
- Tędy prosto i dalej już w prawo.
- Spoko, dzięx ziooom.
Rastaman wchodzi do wielkiej sali, a tam na środku 5-metrowy tron, na nim siedzi poważny starzec i pali jointa wielkości ręki. Z wrażenia rasta upuszcza jointa i mówi:
- O Boże!
Pan Bóg bierze strzała, zaciąga się mocno, wypuszcza dym i mówi:
- Dla przyjaciół Boogie...
Rozmawiają dwie sekretarki:
- Ile szef płaci ci za delegacje ?
- 100, a tobie ile ?
- 80, ciekawe dlaczego ?
- A do buzi bierzesz ?
- Biorę.
- A połykasz ?
- Połykam.
- Widzisz, szef potraca ci za diete.
Przychodzi koleś do sklepu mięsnego. Rozgląda się, w końcu podchodzi do lady:
- Poproszę 3 kg ogórków.
- Ale to nie są ogórki, to jest biała kiełbasa.
- To dlaczego ona jest zielona ?
- Jest jeszcze niedojrzała.
- A dlaczego ona ma meszek ?
- Bo to jest absolutna nowość - kiełbasa przytulanka.
|
|