Forum dyskusyjne druzyny Grześki Goplana Kalisz
Forum dyskusyjne Grześków Goplana Kalisz
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum dyskusyjne druzyny Grześki Goplana Kalisz Strona Główna
->
OT
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
Informacje o druzynie
Relacje z meczow
Najblizszy mecz, terminarz, wyniki
Klub Kibica
Juniorzy
OT
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Popeye
Wysłany: Pią 17:08, 15 Gru 2006
Temat postu:
Przychodzi blondynka do sklepu warzywnego
Mówi:
-poprosze ogórka
-sprzedawca na to: calego czy plastrach
- a co pan mysli ze ja mam pizde na zetony
Dwóch marynarzy na morzu północnym stoi na statku wieje silny wiatr mróz - 20. Jeden ma nauszniki a drugi nie.
Ten z nausznikami mówi sie:
- Chłopie tak zimno a ty nie masz nauszników zwariowales??
- nie tylko po ostatnim wypadku nie nosze
- jakim wypadku
- kumpel wolal na wodke a ja nie slyszalem[/img]
marphi
Wysłany: Czw 15:37, 14 Gru 2006
Temat postu: ;p
tak sie troche nudze i postanowilem wam kilka dowcipow zapodac
Polak,Niemiec i Rusek zawarli z diabłem umowe...
-jesli chcecie zyc dalej musicie mi przyniesc 3 kilo nich.uja !
Tak wiec jazda na ziemie. Macie miesiac...
Po miesiacu Diabeł sciaga do piekła Polaka,Niemca i Ruska i pyta...
-jak niemiec? macie dla mnie nich.uja ?
-no nie mamy... szukalem wszedzie... no nie ma
-jak rusek? macie dla mnie nich.uja?
-no nie mamy. szukał zem wszedzie... no nie ma! '/
-jak polak? macie dla mnie nich.uja?
-diabeł. chodz no za mna!
zaprowadzil go do piwnicy, wchodza... w piwnicy ciemno, nic nie widac...
-diabeł. widzisz coś ?
-no nich.uja
-to bierz 3 kilo i wypie.rdalaj
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni telefon:
- Słucham...
- Dobry ! Kciołem podać, że Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w stogu drzewa maryhuanę.
- Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy sie tym...
Kolejnego dnia zjawiają się na podwórku u Przepustnicy spragnienii sensacji agenci CBŚ, rozwalają drzewo, rąbiąc każdy kawałek na 2, ale narkotyków nie znaleźli. Wydukali do przyglądającego się ze zdziwieniem Przepustnicy "przepraszam" i odjechali.
Przepustnica słyszy w domu dzwoniący telefon, idzie odebrać:
- Słucham...
- Cesc Jontek....Stasek godo. Byli u Ciebie z cebesiu?
- Byli, tela co pojechali
- A drzewa Ci narąbali?
- Ano narąbali
- Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin,hej!
Do szpitala przyjeżdża rodzącą kobieta, przychodzi do niej czarnoskóry lekarz:
- Bóli byli?
kobieta sapiąc :
- Eee.... miło mi....Kasprzyk Dorota!
Położnik przy porodzie:
- Jeszcze więcej! Więcej!! Zbierz się w sobie i przyj!!! Już go widzę!
- Mocniej!!! No śmiało! Jeszcze raz!! A teraz z całej siły!!
Rodząca zbiera ostatki sił, prze z całej siły... aż tu nagle BUUUUUM!!!
Lekarz:
- Tak. A teraz idź go sobie poszukaj...
Jak na to wpadłeś Holmes`ie ? - krzyknął Watson, chwilę po tym jak Holmes wdepnął w gówno.
I powiedział Pan, gdy trzej wędrowcy do niebios trafili:
- To, jakim samochodem jeździć w raju będziecie, od tego zależy, czy wierni żonom swym za życia byliście!
Gość 1: - O Boże, proszę, bądź łaskaw! Wiem, że zdradzałem żonę, ale na ziemi było tyle pięknych kobiet, a ja chciałem mieć je wszystkie dla siebie!
Bóg: - Wstydź się, synu, za karę dostaniesz dwudziestoletnią Nyskę.
Gość 2: - Drogi Boże, tylko raz zdradziłem i strasznie tego żałuję, nie bądź zbyt srogi!
Bóg: - Wstydź się, synu... Dostaniesz BMW.
Gość 3: - Drogi Boże, będziesz ze mnie taki dumny. Nigdy nie zdradziłem żony, kochałem ją ponad wszystko, kupowałem jej róże codziennie, sprzątałem cały dom, robiłem zakupy, podróżowaliśmy razem po całym świecie...
Bóg: - Wystarczy! Jestem z ciebie dumny. Dostaniesz każdy samochód, jaki tylko zapragniesz.
Minęły dwa tygodnie. Pierwszy i drugi mężczyzna widzą, jak trzeci facet zatrzymał się na samym środku skrzyżowania swoim nowym, błyszczącym Rolls Royceem. Podchodzą do niego i pytają:
- Człowieku, dlaczego płaczesz, przecież masz samochód swoich marzeń! O co ci chodzi?
Na to on zrozpaczonym głosem:
- Właśnie widziałem moją żonę na rolkach!
Wyszły dwa owsiki z dupy, ojciec i syn. Idą, idą, w końcu syn pyta:
- Tato, a co to jest to zielone po czym idziemy?
- Trawa, synu.
- Acha, a to mokre tam dalej?
- Rzeka, synu.
- Acha, a to żółte co tak świeci?
- Słońce, synu.
- Acha. Tato, ładnie tutaj, dlaczego my musimy w tej dupie mieszkać?
- Bo to jest, synu, nasza Ojczyzna.
Rastaman rodem z Jamajki poszedł do nieba...
Staje u wrót św. Piotra, paląc jointa, a Piotr z kluczem też trzyma w zębach ładnego skręta.
- Hej, św. Piotrze, jak dojść do Boga?
- Odhaczę cię na liście i dalej prosto, w lewo i w prawo.
- Spoko, dzięx.
Idzie tak dalej, zgodnie z kierunkiem, na rozwidleniu dróg za chwilkę mija Jezusa. Jezus ma duuużo większego bata niż on, ale rastaman myśli:
- No cóż, to w końcu Jezus, on może palić sporo zioła.
- A cóż tu robisz, brotha? - pyta go Jezus.
- Szukam Boga! Jak Go znaleźć?
- Tędy prosto i dalej już w prawo.
- Spoko, dzięx ziooom.
Rastaman wchodzi do wielkiej sali, a tam na środku 5-metrowy tron, na nim siedzi poważny starzec i pali jointa wielkości ręki. Z wrażenia rasta upuszcza jointa i mówi:
- O Boże!
Pan Bóg bierze strzała, zaciąga się mocno, wypuszcza dym i mówi:
- Dla przyjaciół Boogie...
Rozmawiają dwie sekretarki:
- Ile szef płaci ci za delegacje ?
- 100, a tobie ile ?
- 80, ciekawe dlaczego ?
- A do buzi bierzesz ?
- Biorę.
- A połykasz ?
- Połykam.
- Widzisz, szef potraca ci za diete.
Przychodzi koleś do sklepu mięsnego. Rozgląda się, w końcu podchodzi do lady:
- Poproszę 3 kg ogórków.
- Ale to nie są ogórki, to jest biała kiełbasa.
- To dlaczego ona jest zielona ?
- Jest jeszcze niedojrzała.
- A dlaczego ona ma meszek ?
- Bo to jest absolutna nowość - kiełbasa przytulanka.
marphi
Wysłany: Czw 16:11, 05 Paź 2006
Temat postu:
Noc. Łożko. Nagle okropny smród. Tak potworny, że żona się budzi.
- Albin, narobiłeś w gacie!
- Ech Elwiro, żebyć ty wiedziała, co mi się przyśniło!
- Co?
- Że skaczę ze spadochronerm i on się nie otwiera. A ja spadam, spadam, spadam...
- Albin, ja to bym chyba umarła!
- A widzisz! A ja nie, bo jestem mężczyzną!
Jezus zebrał apostołów i oznajmił im:
- Zaprawdę powiadam wam - dzisiaj jeden z was mnie zdradzi.
Apostołowie się zasmucili, a Piotr zapytał:
- Czy to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie to nie Ty mnie zdradzisz.
Następnie Jan:
- Czy więc to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie to nie będziesz Ty.
Kolejno wszyscy się pytali, aż został sam Judasz. Wszyscy się na niego patrzą, łyso mu, ale owczym pędem też się pyta:
- Więc to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie ku.rwa, sam się zdradzę!
Mecz pilki noznej. Trybuny szaleja, kibice wodza wzrokiem za pilkarzami caly czas. Nagle jeden koles spoglada w bok i co widzi? Siedzi facet rozwalony wygodnie na krzeselku, meczu nie obserwuje tylko zabawia sie swoim Wackiem. Kibic szturcha swojego kolege i mowi: patrz! Ten spojrzal, szturchnal nastepnego kibica i tak poszla fala. Na poczatku masturbatora obserwowal jeden rzad, potem caly sektor, cala jedna trubuna, obie trybuny. W koncu nawet pilkarze przestali grac jak zauwazyli ze nikt nie kibicuje. Wszyscy z napieciem patrza jak facet marszczy Freda coraz szybciej, mocniej az w koncu szczytuje. Zadowolony z siebie wyciaga papierosa z kieszeni, odpala i sie zaciaga. Nagle zauwaza, ze wszyscy siedza i na niego patrza. Lekko speszony mowi:
-No kur.wa! Nie mowcie mi ze tu nie mozna palic...
Wycieńczony wędrowiec znalazł na pustyni butelkę. Uradowany odkorkował ją. Nie było w niej wody, ale za to wyskoczył Dżin.
-Powiedz, czego chcesz, a spełnię każde twoje życzenie
-Chcę do domu, do Białegostoku.
Dżin wziął wędrowca za rękę i zaczyna prowadzić go po pustyni.
-Ale ja chcę szybko! - protestuje wędrowiec.
-No to biegnijmy!
"Mam psa labradora i właśnie kupowałem worek Pedigree Pal w
supermarkecie czekając w kolejce do kasy.
Kobieta za mną zapytała czy mam psa (!). Bez zastanowienia
odpowiedziałem, ze nie i właśnie ponownie rozpoczynam dietę Pedigree Pal.
Chociaż nie powinienem, bo ostatnio wylądowałem w szpitalu. Ale
zdołałem zgubić ponad 20 kg zanim obudziłem się na oddziale
intensywnej terapii z rurami w większości moich otworów i z igłami w obydwu ramionach.
Powiedziałem jej, że jest to w sumie idealna dieta i należy mieć
zawsze wyładowane kieszenie bryłkami Pedigree Pal i zjadać jedna lub
dwie gdy poczujesz glod.
Jest to żywność zawierającą wszystkie składniki niezbędne do życia i
mam zamiar znowu ja zastosować.
Musze zaznaczyć, ze teraz wszyscy w kolejce byli oczarowani moją
opowieścią, zwłaszcza wysoki facet za tą kobietą.
Zszokowana, zapytała, czy dlatego wylądowałem na intensywnej terapii,
bo zatrułem się pożywieniem dla psów?
Powiedziałem jej, ze nie - ale usiadłem na ulicy, by wylizać sobie
jajka i samochód mnie uderzył.
Myślałem, ze trzeba będzie pomoc facetowi za nią wyjść ze sklepu, bo
zataczał się ze śmiechu..."
Zakłady Mięsne, rzeźnia nr 5.
Stoją dwie krowy:
- Jestem Mućka, cześć.
- No czesc - Krasula.
- Pierwszy raz tutaj?
- Nie, ochlon i prosimy o kulture, drugi.
Prosty człowiek, pierwszy raz w szpitalu, operacja, ścisła dieta, kroplówka trzy dni, potem kleik - dopadł go straszny głód. Wchodzi pielęgniarka i pyta: - Podać Panu kaczkę? - O tak, kochaniutka i od chuja frytek!
Pozdro
marphi
Wysłany: Śro 10:46, 27 Wrz 2006
Temat postu: ;p
a odnosnie cyrku to slyszalem cos takiego ze przychodiz facet do dyrektora cyrku i prosi o zatrudnienie i mowie ze pokaze mu sztuczke dyrektor nie zadowolony ale sie zgadza no i facet wyciaga kija baysbolowego i mowie niech pan go wezmie i walnie mnie z calej sily w glowe dyrektor ze nie bo mu zrobi krzywde ale klijen go przekonuje ze wszystko bedzie dobrze ze na tym polega numer no to dyrektor bierze kij ile sil wali w glowe goscia ten sie przewraca mdleje pogotowie szpital 2 miesiace intensywna terapia miesiac rehabilitacji i po 3 miesiacach przychidz do dyrekotra i "tadam"
czolek
Wysłany: Śro 0:48, 27 Wrz 2006
Temat postu:
Około północy mama i tata Jasia odbywają stosunek. Mama strasznie skacze po tacie, wtedy wchodzi Jasiu po czym wybiega i zaczyna płakać. Mama wybiegła za nim. Zaskoczona mama mówi do Jasia:
- Nie płacz Jasiu, tatuś jest gruby ja musiałam mu wcisnąć brzuch z powrotem żeby był chudy.
- Nie da rady mamo! Jak Ty wychodzisz to przychodzi sąsiadka i zaczyna tatę nadmuchiwać
czolek
Wysłany: Śro 0:11, 27 Wrz 2006
Temat postu:
Do dyrektora cyrku przychodzi matka z córką i proszą, by je zatrudnił.
- Jaki numer pani pokazuje - zwraca się dyrektor do córki
- Numer z piłeczka pingpongową -
- Proszę pokazać -
Córka rozbiera się, kładzie na podłodze piłeczkę pingpongową, chwilę tańczy, wreszcie robi szpagat, wstaje, a piłeczki nie ma.
- Brawo! Brawo! Zatrudniam panią!
- A jaki numer przygotowała szanowna mamusia?
- To samo, tylko z piłką footbolową
marphi
Wysłany: Wto 22:42, 26 Wrz 2006
Temat postu: ;p
Przychodzi facet dać ogłoszenie do gazety:
"Zaginął ukochany kotek mojej żony. Czarny, białe łapki i koniec ogonka.
Bardzo milusi i figlarny. Dla uczciwego znalazcy nagroda 10 tys złotych"
- "Jak ktoś przyniesie kota żony da mu Pan aż taką kupę pieniędzy?!" - dziwi
się pracownik przyjmujący ogłoszenie.
"Bez obaw," - mówi facet - "sam skurwiela utopiłem!"
- Jasiu, masz szesc jablek, polowe dajesz bratu, ile ci zostanie?
- Piec i pol.
- Gdzie sypia dwumetrowy Murzyn z kałasznikowem?
- Gdzie chce.
Kierowca pyta sie drugiego jak mu sie jezdzi w takie upaly. Tamten mu
odpowiada
- Jest tak goraco, ze jak wysiade z auta to musze kopnac w opone z calej
sily.
- Po co? Deformuja sie?
- ee.... zeby mi sie jaja od nogi odkleily...
Dzień kobiet, a tu jeden z podwładnych przynosi swojemu szefowi
(mężczyźnie) kwiaty. Na to szef zdumiony:
Co pan, przecież to Dzień Kobiet.
- No wiem ale pomyślałem ze przyniosę panu, bo z pana taka k.u.rwa
W pewnej firmie teoretycznie pracowali od 8:00 do 16:00, ale w
rzeczywistości nikt nie przychodził przed 8:30 i nie wyłaził przed
17:00, system działał do czasu zmiany kierownictwa. Jedną z
pierwszych decyzji nowego szefa była "poprawa dyscypliny pracy" -
sprowadzała się ona do tego, ze obiecano płacić nadgodziny za
prace, po 16, ale za to każde spóźnienie powyżej 10 min. miało
być odnotowywane w specjalnym zeszycie z wyrysowanymi długopisem
rubrykami:
Data, kto, wielkość spóźnienia, powód spóźnienia i "działania
podjęte w celu jego minimalizacji".
Ludziom pomysł się nie podobał, ale konkurencyjna propozycja zmiany
godzin pracy na 8:30 - 16:30 nie przeszła, wiec zaczęli się
dostosowywać.
Najbardziej z tego powodu cierpiał jeden facet; 3 lata do emerytury,
nieprzeciętny mózgowiec, pełno patentów i wniosków
racjonalizatorskich - w ogóle kupa zalet z wyjątkiem punktualności.
No i oczywiście jako pierwszy spóźnił się o ponad 0,5 godziny i
musiał się wpisać do zeszyciku. Jego wpis wyglądał tak:
data, nazwisko, "powód spóźnienia: Wstałem jak zwykle o 6:30,
umyłem się i na chwile poszedłem do sypialni. Popatrzyłem na żonę
i dostałem erekcji ; w moim wieku takiej okazji już nie można
marnować."
W rubryce "działania podjęte w celu minimalizacji spóźnienia
napisał: "zrezygnowałem ze śniadania".
Podobno był to pierwszy i ostatni wpis w zeszyciku...
czolek
Wysłany: Wto 14:51, 26 Wrz 2006
Temat postu:
Przychodzi facet do spowiedzi i mówi, że zgwałcił nieletnią.
Ksiądz wyrozumiale:
- Pewnie ona Ciebie, mój synu, sprowokowała...
- Tak, proszę księdza.
- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
Przychodzi drugi facet i mówi, że zgwałcił staruszkę.
Ksiądz wyrozumiale:
- Pewnie to był jej ostatni raz w życiu, więc zrobiłeś dobry uczynek, synu.
- Tak, proszę księdza.
- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
Przychodzi trzeci facet:
- Zgwałciłem księdza z sąsiedniej parafii!
Ksiądz - waląc pięścią w konfesjonał: Pamiętaj, tu jest twoja parafia!
marphi
Wysłany: Pią 13:19, 22 Wrz 2006
Temat postu: ;p
Na przesłuchaniu policjant mówi:
- Niech mi pani opowie, jak to było?
- No zatrzymali mnie, kazali mi się oprzeć o maskę samochodu i wypiąć
- Napastowali panią?
- Nie..na sucho pojechali
----
Jeden żołnierz mówi do drugiego :
- Chodź porobimy sobie jaja z dowódcy jednostki.
Na to drugi :
- Wiesz co? Ja pierdolę, już porobiliśmy sobie jaja z dziekana !
Trzech gości idzie przez Amazonię, niemiec, polak i rusek. Nagle zostali złapani przez amazonki. Wodzówa plemienia pyta niemca:
- Co chcesz na plecy podczas chłosty?
Niemiec odparł:
- Wezmę oliwę.
Więc nałożyli oliwę na plecy niemca i wielka amazonka jebła mu dziesięć batów. Niemiec ledwo to zniósł i nawet nie mógł się ruszyć z bólu.
Odciągnięto niemca i zapytano ruska:
- Co chcesz na plecy podczas chłosty?
- Nic nie chcę - rzekł i tak stał i dzielnie zniósł baty bez najmniejszego nawet jęku.
- Co chcesz na plecy podczas chłosty? - zapytano polaka.
- Wezmę ruska - stwierdził polak.
Na wycieczkę rowerową wyruszyło dwóch wariatów. Jadą... jadą... Nagle jeden zatrzymuje się i spuszcza powietrze z kół.
- Co ty robisz? - pyta drugi.
- A siodełko było za wysoko - odpowiada tamten.
Na to ten drugi zamienia miejscami kierownicę z siodełkiem. Teraz ten co spuszczał powietrze, zdziwiony pyta się:
- A co ty wyprawiasz?
- Zawracam, z takim idiotą jak ty nie jadę dalej!
Na ławce w parku siedzi chłopaczek i zajada cukierek za cukierkiem.
Siedzący po przeciwnej stronie alejki starszy jegomość mówi:
- Chłopcze, jak będziesz jadł tyle słodyczy, to bardzo szybko powypadają ci zęby.
Malec popatrzył na gościa i odpowiedział:
- Mój dziadek dożył 105 lat i miał wszystkie zęby.
- Tak? A też jadł tyle cukierków?
- Nie, on się po prostu nie wpierdalał w nie swoje sprawy.
Piotrek
Wysłany: Czw 12:10, 21 Wrz 2006
Temat postu:
mnie sie podoba najbardziej ten o Pinokio!!!!
))))))))))))))
marphi
Wysłany: Czw 10:57, 21 Wrz 2006
Temat postu: ;p
Cztery dresy jadą nowiutka BMW. W pewnym niefortunnym momencie walnął w nich maluch. Zdenerwowani wysiedli z BMW. Po podejściu do drzwi malucha jeden z nich wybił szybę, wyciągnął przez nią kierowcę malucha i mówi:
- No, to teraz będzie wpie...
- Ależ panowie, to nie jest sprawiedliwe, ja tu jestem sam, słaby, mały a was jest czterech...
Dresy odwróciły się by omówic sytuacje i po chwili jeden z nich mówi:
- No dobra, to Basior i Grucha są z tobą...
Jedzie dres nowiutką Betą 7. Nagle wjechał na butelkę i poszła guma. No to drech zabiera się za zmianę koła. Odkręca to koło i odkręca, a tym czasem podchodzi do niego drugi dresik i się pyta:
-Co robisz?
-No jak to co? Odkręcam koło!
Na to drugi dres jeb! w szybę kamieniem i mówi:
-No to je biorę radio!
Policjanci zatrzymują dresiarza:
- Imię?
- Jan.
- Nazwisko?
- Kowalski.
- Adresik?
- Nówka Adidasa!
marphi
Wysłany: Czw 10:55, 21 Wrz 2006
Temat postu: ;p
Cytaty z amerykańskiej książki 'Disorder in the Court'. To są autentyczne
zdania, które padły w sądach - słowo w słowo. Nagrane i opublikowane
przez reporterów sądowych.
P: Kiedy są Pana Urodziny?
O: 15. lipca.
P: Którego roku?
O: Każdego roku.
P: Ta amnezja ogranicza całkowicie Pana zdolność do zapamiętywania?
O: Tak.
P: W jaki sposób się ona objawia?
O: Ja zapominam.
P: Pan zapomina. Może nam Pan podać jakiś przykład czegoś co Pan zapomniał?
P: Ile lat ma Pani syn, ten, który z Panią mieszka?
O: 38 albo 35, stale mi sie myli.
P: Jak długo on już z Panią mieszka ?
O: 45 lat.
P: Co powiedział Pani mąż tamtego poranka, jak się Pani obudziła?
O: On powiedział: Gdzie ja jestem Cathy ?
P: Dlaczego to Panią tak zdenerwowało ?
O: Ja mam na imię Susan.
P: No wiec Panie Doktorze, czy to nie jest tak, że jak człowiek we śnie umrze, to zauważy to dopiero jak się obudzi?
P: Pani najmłodszy syn, ten 25-letni, w jakim jest wieku?
P: Był Pan obecny przy tym, jak zrobiono Panu zdjęcie?
P: Poczęcie dziecka nastapiło więc 8 sierpnia?
O: Tak.
P: Co Pani w tym czasie robiła?
P: Ona miała troje dzieci, zgadza się?
O: Tak.
P: Ilu było chłopców?
O: Żadnego.
P: Były więc jakieś dziewczynki?
P: Jak zakończyło się Pani pierwsze małżeństwo?
O: Śmiercią.
P: Czyją śmiercią ?
P: Może Pani opisać tą osobę?
O: On był średniego wzrostu i miał brodę.
P: Czy to była kobieta, czy mężczyzna?
P: Panie Doktorze ilu autopsji dokonał Pan na zwłokach?
O: Wszystkie moje autopsje dokonuje na zwłokach.
P: Na wszystkie pytania musisz odpowiedzieć słownie, OK? Do której szkoły chodziłeś?
O: Słownie.
P: Przypomina sobie Pan o której zaczął Pan autopsję?
O: Autopsję zacząłem o godzinie 8:30 .
P: Czy Mr. Denningten był wtedy martwy?
O: Nie, siedział na stole i dziwił się, dlaczego dokonuje na nim autopsji.
P: Czy ma Pani kwalifikacje, aby oddać próbę moczu?
P: Panie Doktorze, zanim rozpoczął Pan autopsję, zbadał Pan puls?
O: Nie.
P: Zmierzył Pan ciśnienie ?
O: Nie.
P: Sprawdził Pan oddech?
O: Nie.
P: A więc jest możliwe, że pacjent jeszcze żył, kiedy dokonywał Pan autopsji?
O: Nie.
P: Jak może być Pan tak pewny, Panie Doktorze?
O: Ponieważ jego mózg stał w słoju na moim stole.
P: Czy pomimo to, mogło być możliwe, że pacjent był jeszcze przy życiu?
O: Tak, było możliwe, że jeszcze żył i praktykował gdzieś jako adwokat.
------------------------------------------------------
niektor mnie powalily
Piotrek
Wysłany: Śro 13:53, 20 Wrz 2006
Temat postu:
Uczeń stoi przed tablicą, rozwiązuje zadanie - ale męczy się niemiłosiernie. Za bardzo mu to nie idzie, więc co chwilę pluje w ręce i wciera ślinę we włosy.Nauczycielka patrzy ze zdziwieniem pyta się go:
>>> >>> - Boguś! Dlaczego na Boga wcierasz ślinę we włosy?
>>> >>> - Wczoraj słyszałem jak mamusia mówi tatusiowi... pośliń główkę,
>>> >>> zobaczysz, że od razu pójdzie ci lepiej...
marphi
Wysłany: Sob 20:47, 16 Wrz 2006
Temat postu: .
prosimy raczej o dowcipy a nie usmiechy...
Miłościwie nam panujący niemiecki papież zaniemógł był. Sprowadzono najlepszego lekarza, który stwierdził ostre zapalenie tego co ma każdy chłop.
- Mógłbym go naszpikować antybiotykami, bo sytuacja wydaje się być groźna... – stwierdził lekarz - ...ale najlepszy w takim przypadku jest ostry seks! Tylko on daje 100% -wą szansę wyzdrowiemia!
Oniemiali kardynałowie debatują godzinami i w końcu decydują się przekonać papieża do tej niekonwencjonalnej metody. Bo kościół..., bo wierni..., bo ...cel uświęca środki.
O dziwo, papież wykazał zrozumienie wagi problemu i przystał na ich propozycję. Postawił jednak 4 warunki:
1. Ona musi być ślepa, aby nie wiedziała z kim ma do czynienia
2. Ona musi być głuchoniema, aby nie powiedziała z kim miała do czynienia
3. Ona musi byś psychicznie chora, aby jeśli już powie, nikt jej nie uwierzył
- A ten 4 warunek ?– dopytują się kardynałowie.
Papież nachylając się do nich szepcze:
- Duża trójeczka...
Do taryfy wsiada podpity gość i kierowca go pyta:
- Dokąd jedziemy?
- Aleossochodzziii?
- Pytam się, dokąd mam pana zawieźć.
- Aleeeeoccssochodzi?
- Wsiadł pan do taksówki i ja pana mam gdzieś zawieźć, wiec niech mi pan powie gdzie! [Coraz bardziej zdenerwowanym głosem]
- Alejaktooocssochozzzi?
- Panie! Gadaj pan, gdzie mam jechać!
- Nerozumemosssochozzzi...
- Kurrwa! Wsiadłeś palancie do taksówki, ja jestem usługodawcą, a pan jebaanym klientem, i mam kurrwa prawo wiedzieć, gdzie mam pana, do chuuja wafla, zawieźć
- Ajaaaa jestem kljentemmm i mmmm prawooo wiezzzziec osssochozzi!
- Michał, ile zarabiasz wnowej firmie?
- Pięćset złotych..
- ...o żesz...
- ...na godzinę...
- ...ty ch*ju...
Policjant pyta zatrzymanego:
- Dlacego uderzył pan żonę krzesłem?
- Bo nie mogłem podnieść stołu
Facet zwierza się kumplowi:
- Od trzydzietu lat kocham tę samą kobietę. Moja żona będzie wściekła kiedy się o tym dowie
Przychodzi Pinokio do Dżeppetto:
- Zakochałem się w Pierro...
- I co z tego?
- Wywierć mi dziurkę, proszę... z tyłu...
Czym się różni grzech od żalu?
- Grzech włożyć, a żal wyjąć...
- Ile rzeczy powinna umieć kobieta?
- 70 - gotować i 69
- Jakie są pierwsze objawy AIDS?
- Ból w odbycie i gorący oddech na plecach.
Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky?
- Ano... są dwie możliwości:
1. albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz
2. albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu
Gość
Wysłany: Sob 17:35, 16 Wrz 2006
Temat postu:
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin